czwartek, 16 kwietnia 2015

Yankee Candle Storm Watch

Cześć!
Istnieją takie rzeczy, które chce się mieć. Takie, które chce się przetestować na własnej skórze. Sprawdzić o co tyle krzyku i wyrobić sobie na ich temat własną opinię. W moim przypadku jedną z takich rzeczy był zapach Storm Watch od Yankee Candle. Długo starałam się go zdobyć, gdyż nie jest to zapach, który możemy zakupić w standardowym asortymencie firmy w Polsce.



Storm Watch to zapach należący do kategorii fresh. Producent opisuje go jako aromat powietrza po burzy. Przyznam szczerze, że uwielbiam ten moment, gdy po nieustannym trzaskaniu piorunów nastaje spokój, dlatego też miałam wysokie oczekiwania wobec tego zapachu. Dodatkowo podkręciła je jego niedostępność i zbudowana przez fanów aura cudowności.




Kiedy już doczekałam się i otrzymałam paczkę, w której znajdował się dzisiejszy bohater i kilka innych zapachów (ale o nich kiedy indziej!) od razu poczułam, że zdominował całą resztę.
Powąchałam i... byłam zwyczajnie zaskoczona! Zdecydowałam, że od razu muszę zapalić go w kominku.
Storm Watch to w moim odczuciu zapach kwiatowy. Konwalie? Nuta bzu? Mieszanka otulających nut kwiatowych. Nie jest to jednak zapach ciężki i nieznośny, zakwalifikowałabym go do kategorii świeży-kwiatowy. Z pewnością jednak nie jest to zapach, który mam na myśli mówiąc o burzy.
Trzeba przyznać, że jest on silny i intensywny. Bardzo szybko uzyskuje dużą moc rozpalenia i pozwala cieszyć się swoim aromatem.
Uważam, że Storm Watch spodoba się fanom świec typu Midnight Jasmine czy White Gardenia.

Reasumując, uważam, że Storm Watch to zapach, który nie koniecznie przypadnie każdemu do gustu. Jest silny i otulający, a zbudowana wokół niego otoczka fanów nie jest bezpodstawna. Ja jednak spodziewałam się czegoś troszkę innego, a trafiłam na zwyczajnie 'coś ładnego'. A więc wniosek z tego taki, że wszystko warto wypróbować samemu.

Ocena: 7/10

A Wy macie takie zapachy, które Was intrygują? A może coś, co miało Was zachwycić przyniosło rozczarowanie?

Do następnego, pa!



5 komentarzy:

  1. Ciekawi i intryguje mnie ten zapach, mam ochotę go wypróbować zwłaszcza po Twojej opinii bo lubię kwiatowe nuty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I nie czuć w nim męskich nut? BoStorm od Kringle Candle taki jest :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy nos jest inny, więc nie ma co się sugerować :)

    OdpowiedzUsuń