piątek, 24 kwietnia 2015

Cień do powiek Revlon ColorStay Shadowlinks, Sand

Cześć!
Dziś chcę Wam opowiedzieć o cieniu Revlon ColorStay Shadowlinks. Wpadł w moje ręce zupełnie przypadkowo, bo gdy pojawił się na półkach jako nowość ja akurat szukałam czegoś do codziennego użytku. Wtedy kupiłam go z ciekawości, a dziś używam już drugie opakowanie.

Według producenta możemy wybrać coś dla siebie z pośród aż 18 kolorów i 4 wykończeń: satynowe, perłowe, metaliczne lub matowe. Jedno opakowanie zawiera 1,4 g. cienia. Ciekawą rzeczą jest zastosowana w opakowaniach technologia mix and match pozwalająca na dowolne łączenie cieni w samodzielnie skomponowane paletki. Według mnie jest to świetny pomysł!


Kolor, który najbardziej przypadł mi do gustu to Sand. Jest to cień o wykończeniu perłowym zawierający delikatne rozświetlające drobinki. Uważam, że nazwa idealnie oddaje jego kolor- to właśnie piaskowy, delikatny i ciepły odcień, który pięknie mieni się w promieniach słonecznych.



Konsystencję cienia określiłabym jako delikatnie satynową. Daje wrażenie miękkości i delikatności. Nie osypuje się przy nakładaniu i bardzo łatwo się rozprowadza. Można bezproblemowo aplikować go palcem, jak i pędzlem.
Drobinki zawarte w odcieniu Sand są nienachalne i drobno zmielone (na szczęście nie jest to żaden tandetnie lśniący brokat). Pomimo swojej delikatności kolor jest zauważalny i pięknie rozświetla oko. Wygląda dobrze kiedy nałożony jest sam na całą powiekę, jak i wtedy, gdy połączymy go z innym cieniem. Śmiało można używać go także jako rozświetlacza na kościach policzkowych.



Wiemy już, że cień ten jest delikatny i rozświetlający. Ale co najważniejsze... Jest on trwały! Wydaje mi się, że mogę to zagwarantować każdemu. Dlaczego? Bo jestem osobą, która ma problem z trwałością cieni na swoich powiekach. Zazwyczaj rolują się albo po prostu w jakiś magiczny sposób znikają. Niewielu śmiałków daje radę moim oczom, jednak bezapelacyjnie należy do nich ColorStay Shadowlinks. Nałożony na powiekę delikatnie muśniętą podkładem tworzącym bazę (jednak bez żadnej bazy stworzonej typowo dla przedłużenia trwałości cieni na powiekach) kolor ten utrzymuje się na moich oczach nawet cały dzień.

Gdzie można go dostać?
- szafa Revlon w drogeriach kosmetycznych, ok. 14zł

Ocena: 10/10

A Wy macie swoich niezawodnych ulubieńców do powiek?

Do następnego, pa!

2 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze kolorówki Revlon. Ładny kolorek, lubię takie. Ciekawe jak wygląda na powiece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbować, póki co Revlon jeszcze mnie nie zawiódł :)

      Usuń